Założenie czegoś do pracy, to chyba dla niejednej kobiety jeden z większych problemów w niedzielę wieczór. Problem z głowy mają Panie z określonym dres code, które, muszą np. nosić garsonki, albo mundur, chociaż w przypadku tego pierwszego też można zaszaleć, od dawna mi się marzy garnitur w pomarańczowym odcieniu. Ale o tym innym razem.
Korzystam z pogody i jeżdżę do pracy rowerem, nie chcę jednak rezygnować z ładnych ciuchów, dlatego staram się połączyć wygodne ubrania z elegancją. Idealnie spisują się jeansy w niebieskim kolorze zestawione z kobaltową bluzką z baskinką, która zawsze dodaje uroku. Białe baleriny są i wygodne i dodają charakteru całej stylizacji.
Myślę, że gdyby zmienić baleriny na szpilki a usta pomalować wyrazistą czerwoną pomadką, to spokojnie można by wyjść w tym stroju ze znajomymi do knajpy wieczorem.
Zawsze warto mieć gdzieś w czeluściach torebki szpilki, by po pracy w nie wskoczyć i iść "w miasto". A najlepiej chodzić w nich caly dzień, jeśli ktoś oczywiscie potrafi:)
OdpowiedzUsuńo tak Olga! Zapasowa para szpilek w torebce albo biurze zawsze ratuje wieczorne wyjście! :)
UsuńJa zasuwam rowerem w bawełnianych kieckach, przy temperaturach +35 nie wyobrażam sobie innego ubrania ani innego środka transportu;)
OdpowiedzUsuńwłaśnie planuję sobie kupić taką długą bawełanianą spódnicę, myślisz że to dobry pomysł na rower czy lepiej skupić się na krótszej kiecce?
Usuń