poniedziałek, 8 grudnia 2014

Och Prezenty! Czyli uniwersalne podarunki dla kobiety, na każdą okazję.

Nie zawsze idziemy na przyjęcie do osoby, którą dobrze znamy i wiemy o czym akurat myśli, albo czego potrzebuje. Jeśli solenizant bądź jubilat ma hobby to pół biedy, wtedy możemy kupić prezent nawiązujący do pasji. Często jednak nie mamy takiego tropu i musimy posiłkować się ogólnymi, uniwersalnymi pomysłami. Jest kilka prezentów, które zawsze się przydadzą. 


Jest jedna zasada w kupowaniu prezentów - wybieramy prezenty jak najbardziej proste i uniwersalne. Kształt kolczyka, czy nadruk na koszulce, który może nam się podobać, zupełnie może nie przypaść do gustu obdarowanej osobie, klasyczne kolczyki z perłami zadowolą natomiast każdą Panią. 



Koszulka, jednobarwna lub z zabawnym napisem, takich rzeczy w szafie kobiety nigdy za wiele. Nawet jak nie trafimy do końca w gust, to przyda się do chodzenia po domu czy na siłownię. Kupując gładką, w naturalnym kolorze i z dobrego materiału, możemy być pewni, że zostanie dobrze spożytkowana. Taka podkoszulka kosztuje 20-30 PLN.




Paletka cieni w kolorze nude. Zwariowane kolory są ryzykowne, te naturalne zawsze zostaną wykorzystane. Możemy kupić niedrogą paletkę za ok. 20 zł w drogerii czy na Allegro, albo droższą np. w Inglocie czy Sephorze. Wystarczą 3-5 kolorów, dzięki którym uda się uzyskać efekt smokey eyes i na pewno będzie to udany prezent.



Flakon perfum. Tutaj trudno trafić w gusta, jednak sprzedawcy w perfumeriach zawsze mogą polecić uniwersalny, dobrany np. do wieku obdarowywanej osoby zapach. Perfumy to wydatek rzędu  od kilkudziesięciu do kilkuset PLN.




Szminka/błyszczyk. Jako główny prezent lub jako dodatek. Niedrogi błyszczyk to wydatek rzędu kilku złotych, za przyzwoity błyszczyk czy pomadkę zapłacimy 20-40 zł a luksusowe marki to wydatek powyżej 150 PLN. 
Tutaj polecam również iść w klasyki. Odcienie jasnego różu, nude, zasada nie dotyczy jedynie klasycznej czerwieni. Taka szminka to absolutny must have w kosmetyczce każdej Pani.



Biżuteria. Osobiście uważam, że wisiory mogą być z byle jakiego materiału, jednak kolczyki powinno się kupować srebrne lub złote. Za najprostsze srebrne kolczyki u jubilera zapłacimy ok. 40 PLN. Te z kamieniami i ze złota to już droższe sprawy. Jeśli nie znamy gustu obdarowywanej Pani, lepiej wybrać możliwie najprostszą formę, w sumie nawet jak znamy gust, to może nam się jedynie tak wydawać i kupimy coś, co nie będzie się podobać. 
Kolczyki ze zdjęcia to prezent, bardzo trafiony, mimo, że lekko fikuśny, to zakochałam się w nich bardzo szybko.



Stojak na biżuterię. Nieważne czy kobieta ma swoją toaletkę czy tylko półkę w łazience, taki stojak to bardzo ładna i przydatna rzecz. Możemy je kupić za 20-60 PLN, zależnie od sklepu. Wybierając wzór szukajmy naturalnych, delikatnych kolorów, biele i beże odnajdą się w każdym miejscu. 


Karta podarunkowa. To świetny pomysł jeśli nie wiemy, czego potrzebuje solenizantka. Zgodne z upodobaniami możemy wybrać odpowiedni sklep. Dla miłośnika książek Empik, dla domatora IKEA, dla fashionistki Reserved czy TK Maxx, dla dbającej o siebie Rossmann. Większość sklepów ma w swojej ofercie taką kartę. Jeśli więc boimy się, że nie trafimy z prezentem, lepiej jest wybrać takie rozwiązanie, które pozwoli obdarowywanej osobie samej sobie wybrać podarunek. 


Butelka dobrego wina, kawa i słodycze. To są prezenty, które bardzo lubię dostawać i dawać. Są to rzeczy łatwo zbywalne, jednak bardzo praktyczne. Są osoby, które nie przepadają za bibelotami i wiem, że unieszczęśliwiłabym je nietrafionym prezentem, wtedy właśnie posiłkuję się łatwo zbywalnym prezentem spożywczym. Prezentem dla Babci będzie smaczne wino (może np. śliwkowe - podobno dobre na serce) i porządni krem do rąk. Dziadek ucieszy się z nalewki i ciepłych skarpet. Brzmi banalnie, ale czasami nie warto uszczęśliwiać bliskich na siłę.



Książka. To zaraz obok spożywczych prezentów moja ulubiona pozycja. Często idzie w parze ze "spożywkami". Książka + wino, książka + kawa, książka + czekolada. Z książkami jest ten plus, że jak się nam nie do końca nawet podobają, to możemy po przeczytaniu albo do nich nigdy nie zajrzeć, albo podarować ją koleżance. One po prostu się nie marnują. 



Kwiaty. Jestem zwolennikiem tych praktycznych, żywych, w doniczce, co nie znaczy, że nie lubię dostawać tych ciętych. Jeśli chodzi o żywe kwiaty to też stosujemy zasadę im prościej tym lepiej. Każda Pni będzie zadowolona ze storczyka. I tyle w kwestii kolorowych kwiatów, jeśli nie chcemy kupować storczyka, to lepiej kupić jasny kwiatek albo zupełnie zielony. Bo musi pasować do wnętrza. 
Co do doniczki, to ja wychodzę z założenia. że raczej nie kupuję ich wcale, albo kupuję niedrogie, ponieważ doniczka również musi pasować do stylu mieszkania, więc nie powinno być jej szkoda zamienić na inną. 



Nowinka kosmetyczna - blogosfera rozpisuje się na temat jakiegoś must have? To będzie więc dobry pomysł na prezent, czasami może to być coś mało uniwersalnego (bo np. moda na to minie), ale być może obdarowana osoba nigdy by sobie takiego prezentu sama nie sprawiła? W tym roku może to być szczotka tangle teezer. Praktyczne i modne. 



2 komentarze:

  1. Powiem szczerze, że spadłaś mi z nieba, bo właśnie szukałam czegoś dla koleżanki na prezent i zapomniałam o stojakach na biżuterię ;) Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się ciesze, że wpis Ci się przydał :)

      Usuń

spam, trolling i hejting jest nieakceptowalny, cała reszta komentarzy, w tym konstruktywna krytyka mile widziana.